Większość internautów automatycznie kasuje niechciane wiadomości, jakich codziennie dziesiątki trafiają do skrzynek poczty elektronicznej. Zdarzają się jednak e-maile, które mimo stricte reklamowej zawartości przykuwają uwagę na tyle długo, by potencjalny konsument zapamiętał produkt lub markę, a nawet dokonał ich oceny pod kątem własnych potrzeb. Na czym polega skuteczny „email marketing”? Oto cztery proste reguły.
Pierwszą zasadą efektywnej reklamy internetowej jest ukierunkowanie do właściwej grupy. Można wysłać milion ofert zakupu nowego samochodu do przypadkowych osób, mając nadzieję, że któraś z nich planuje w najbliższym zmianę auta. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem okazuje się jednak mailing do wyselekcjonowanej grupy – na przykład kierowców zarejestrowanych na forum motoryzacyjnym.
Po drugie, liczy się atrakcyjna forma. Nawet najlepszy produkt dostępny na rynku potrzebuje ładnego „opakowania”. Reklama rozsyłana drogą e-mail musi więc być atrakcyjna wizualnie i zarazem czytelna. Internauta w ciągu dosłownie 2-3 sekund powinien zorientować się w tym, jak może skorzystać decydując się na tę, a nie inną ofertę.
Trzecia reguła dotyczy nie nachalności. W dobie wszechobecnego spamu trudno w to uwierzyć, ale zbyt duża aktywność reklamowa prowadzi wyłącznie do zobojętnienia. Konsument nie zwróci uwagi na kolejne, podobnie wyglądające wiadomości trafiające w krótkim odstępie czasu do jego skrzynki, nawet jeśli dotyczą one zupełnie różnych produktów bądź akcji promocyjnych.
Czwarta zasada i zarazem ostatnia zasada to kontrolowana oryginalność. Nie od dziś wiadomo, że ciekawe, innowacyjne reklamy łatwiej zwracają uwagę i głębiej zapadają w pamięć niż utarte standardy. Trzeba jednak znać granicę. Oryginalna forma może bowiem przytłaczać treść przekazu, co zmniejsza skuteczność reklamy.